Przed wiekami mieszkał w zamku okrutny kasztelan imieniem Karolus wraz ze swą przepiękną córką, Angeliką. Ojciec tak bardzo obawiał się rychłego zamążpójścia dziewczyny, iż dzień i noc kazał ją trzymać w zamkowej wieży.
Pewnego dnia, gdy wrócił z kolejnej wygranej bitwy, przyprowadził ze sobą i wtrącił do lochu młodego i przystojnego księcia Jarosława. Angelika, zaaferowana nowym przybyszem, zeszła nocą do lochu. Młodzi zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Co noc dziewczyna przynosiła więc więźniowi jadło i napitki, aż ten wydobrzał i poprosił ją o uwolnienie. Angelika, nie licząc się z gniewem ojca, wypuściła młodzieńca, a ten obiecał jej, że wróci po nią i się jej oświadczy. Czekała z utęsknieniem dzień, tydzień, miesiąc. Aż w końcu, pewnej nocy usłyszała dźwięki dochodzące z przedzamcza. To Jarosław przybył wraz ze swymi rycerzami, by oswobodzić ukochaną. Rozpoczęła się okrutna bitwa, podczas której młodzieniec poniósł śmierć z ręki rycerza w czarnej przyłbicy. Angelika, chcąc pomścić jego śmierć zadała cios w plecy tajemniczemu wojakowi. Gdy padł martwy, a dziewczyna odsłoniła jego przyłbicę, okazało się, że był to jej ojciec. Zrozpaczona swym czynem niewiasta, rzuciła się do rzeki Brdy. Odtąd co noc przychodziła na zamek jako zjawa i chodząc między komnatami szukała swojego ukochanego, okropnie przy tym zawodząc.
Inne Legendy: